Przed rozpoczęciem sezonu 2006 w polskich drużynach żużlowych zniesiono limit miejsc dla zawodników zagranicznych. Celem opracowania jest sprawdzenie statystycznej istotności tej zmiany oraz zbadanie jej wpływu na kształtowanie się frekwencji na trybunach. Badana próba składa się z 226 meczów Ekstraligi Żużlowej w latach 2006 ? 2008. Wyniki pokazują, że udział dodatkowego zawodnika z cyklu Grand Prix zwiększa liczbę kibiców na danym meczu średnio o ok. pół tysiąca. Kibice nie zwracają uwagi na obecność w składach drużyn obcokrajowców spoza cyklu GP. Co więcej, udowodnione zostało, że istotny wpływ na frekwencję na trybunach mają bieżące wyniki zespołu, średnia cena biletów oraz faza sezonu.

Przy tego typu badaniach największym problemem jest baza danych. Dlatego w opracowaniu zdecydowałem się na wykorzystanie dwóch wersji: jednej, opartej na danych pochodzących z klubowych oficjalnych stron internetowych oraz drugiej opratej na kwartalnikach "Świat Żużla".

Pełna wersja badania jest dostępna pod tym linkiem: http://www.zuzel.waw.pl/raport.pdf.

Zapraszam do dodawania swoich komentarzy na temat wyników badania.

a propos obcokrajowców - to bardzo mi się nie podoba przepis umożliwiający obcokrajowcom startowanie na pozycjach juniorów - to zabija Polski żużel, łatwiej sobie "wynająć" na sezon juniora z np. skandynawii - który nie zawszę się sprawdza, a blokuje miejsce naszej potencjalnej niedoszłej gwieździe (że nie wspomnę o nie szkoleniu młodzieży, braku zainteresowania sponsorami zawodnikiem, który ma potencjal, ale nie jeździ, bo przecież można juniora gotowego sprowadzić...) najbardziej mi się podobało, jak w składzie mogło być dwóch stranieri, była też taka klarowność i przejrzystość w składzie bo startowali tylko ci najlepsi na ogół z numerami 1 i 3 i zawsze tłukli okolice kompletu, a teraz tych znajd jest pełno i jadą kawał świata by wycieniować po 2 punkty na mecz... ot taki wywód okolicznościowy

Warto też zauważyć, że z tych zagranicznych juniorów mało pozostaje wiernymi barwom klubowym. Reklamowany przez Marka Cieślaka Sitera (od niego się to wszystko tak naprawdę zaczęło) juz nie jeździ we Wrocławiu. Wydaje mi się, że wierni barwom klubowym w dłuższej perspektywie czasu z zagranicznych juniorów mogą być jedynie Pavlic (tu jestem nawet przekonany) i Sajfutdinow (tu już mniej).

Obawiam się, że w tym roku wnioski z badania upadły. A powodem tego jest GP. Mnie śmieszy, że nikt z wielkich ?autorytetów? żużlowych nie zauważył, że im więcej GP ,tym mniej przychodzi na ligę i to w miastach gdzie jest GP dziwnym zbiegiem okoliczności.

Model uwzględnia dane historyczne i nie nadaje się do prognozowania.

Jego celem było wyłowienie istotnych statystycznie czynników w latach 2006-2008. Nie wiem, czy to Grand Prix bezpośrednio wpływa na frekwencję na lidze czy bardziej zbyt wiele różnych innych imprez żużlowych w danym mieście. Gdyby Pudzianowski walczył co tydzień, na każdych zawodach nie byłoby kompletu.