OK, Wojtek. Nawet napisze na blogu pod tytułem "Pyrlandia, Pyrlandia" nowy felieton o moich najfajniejszych chwilach związanych z Golęcinem i Skorpionami.A mam ogromny sentyment do Skorpionów jako świetnej ekipy kibicowskiej.Póki co to wyjeżdżam na Boże Ciało do Gniezna bo o 17.00 mecz z Rzeszowem, zostaję tam do soboty (może rybki połowię w Dębówcu) a rano w sobotę - wyjazd do Rzeszowa. Mam tam kuzynkę - tez starą żużlówę z synem kibicem, pisującym w naszym typerze.W niedzielę mecz na Hetmańskiej i powrót do Warszawy nocnym pociągiem.Całe szczęście że udało mi się załatwić zastępstwa na dwie poranne lekcje w poniedziałek w gimnazjum bo pociąg dopiero o 9.30. przyjeżdża do Warszawy a innego połączenia po meczu nie ma.Kiedyś ach kiedyż ja zarobię na samochód? takie pytanko retoryczne.... Tak więc nie będzie mnie w Jaskini na GP Kopenhaga i w Roosterze na meczu z Atlasem...no ale nie można mieć wszystkiego.Start Gniezno jednak górą!Emocjonalnie, bo nie chodzi o wynik ale....fantazja, fantazja, fantazja jest od tego, żeby bawić się, żeby bawić się na całego.... bo życie jest krótkie!

Felietonik już jest na stronce.

Po lekturze stwierdzam, że fenomen Skórnickiego w Poznaniu jest ewenementem! Oby więcej takich przypadków w polskich klubach żużlowych.

W najbliższym czasie felieton będzie dostępny także na sport24.pl

Wreszcie skończyłam nowy felieton pt.Od "Tequili "do "Maryli" i niedługo będzie na stronie. Może to lepiej jak opadną emocje związane z wyjazdem do Piły i wtedy tekst jest przemyślany choć nie zawiera tej "iskry"...już nie wiem co lepsze...Zawsze na początku trzymam się myśli przewodniej - miało być o żużlowych knajpkach i w nawiązaniu do lubelskij knajpki wyjazd do Piły - ale mi się watek Sebastiana Trumińskiego przyplątał oraz rozwinął, bo lubelski - i kwestia zbieractwa....choć akurat to aktualne bardzo.Martynka Jaracz z Krosna - najmłodsza startowa w Polsce - zbiera pamiątki na aukcję dla Sonke Petersena.Wszyscy wiemy o co kaman więc ja w Gnieźnie zbiorę jeszcze z kilkanaście autografów i przekażę Martynce album bo będzie w Warszawie 12 lipca.Będzie u nas spała, chce zobaczyć stadion i Roostera a w czwartek jedzie z nami do Leszna na baraże.Tak a propos Leszna - ktoś może nas zabrać - Kubę, Martynkę i mnie - czy raczej wspólnie pociągiem może pojedziemy...

Felietonik i zdjęcia są już na stronie. W najbliższym czasie ukaże się też na sport24.pl!

Teraz pracuję nad felietonem łączącym wątki "lubelskie" - kilka smaczków z wyjazdu do Piły z lubelakami, uroczystość wręczenia Maniemu proporczyka za konkurs "Jaki to zawodnik?" w Tequili po meczu w Lublinie oraz wygrana w Gnieźnie z Tarnowem!Pomysły na tytuły to "Kto dzierży bęben ten ma władzę" lub " "Mój romans z >Koziołkami<"....jeszcze nie wiem....ale romans zdecydowanie rozwija się bo jadę do Miszkolca na mecz z Lublinem...przy okazji wyjazdu na tygodniowe seminarium do Matrafured pod Budapesztem od poniedziałku...Łączę przyjemne z pożytecznym.Materiał na nowe felietony murowany, poza tym pierwszy raz wyjeżdżam na Węgry, znam tylko kilka przekleństw i zwrotów grzecznościowych....ale mapę Miszkolca z adresem stadionu mam!

Oj będzie się działo Pani Teresko czekam z niecierpliwością na ten stricte lubelski felieton

P.S. Witam przy okazji wszystkich użytkowników tego zacnego forum. Co prawda do WTS-u nie należę i w najbliższym czsie raczej sie to nie zmieni, ale zarejestrowałem się by - zgodnie z obietnicą - pokonać Maniego w następnej edycji konkursu fotograficznego Mam nadzieję, że będzie kiedyś okazja poznać się w Roosterze jak zbłądzę któregoś dnia do stolicy Póki co z Warszawą łączy mnie tylko tyle, że mój pracodawca ma tam swoją siedzibę. Zawsze coś

Witaj Meeshka kochany, jak tam po wyjezdzie wegierskim? czy piwko Lowenbrau ci nie zaszkodziŁo?Ja sobie codziennie dawkuje po kilka puszeczek niebieskich wracajac wspomnieniami do Miszkolca bo te wina wegierskie zupelnie mnie nie rajcuja...Po przjezdzie w nastepnym tygodniu napisze felieton stricte wegiersko - lubelski pt."Gratulalo Miskolc!"....codziennie wieczorem popijajac sobie po wykladach w towarzystwie miedzynarodowym - nagle wstaje i wrzeszce:Gratulalo Miszkolc! wprowdzajac w oslupienie sztywne srodowisko naukowe....no i paraduje we fladze bialo- czerwonej ...napisze, napisze a na razie widze ze Wojtek nie umiescil aktualnosci - wreczenie Maniemu proporczyka w Tequili i nowego felietonu, ktory napisalam wczesniej ze wzgledu na dluzszy wyjazd.Pewwnie Wojtek lada dzioen uaktualni strone, ja nie mam na to wplywu. Coz, Meeska, nie ukrywam ze mam w domu kilka fajnych nagrod na nastepne edycje konkursu fotozagadek!Moze zgarniesz laur!
PS.Kurde, ta wegirska czcionka, zet i ygrek sa zupelnie w innych miejscach i nie ma polskiej czcionki...ale ciesze sie ze w ogole po trzech dniach znalalzam kafejke internetowa w miasteczku i ze moglam urwac sie ze zwiedzania kolejnego muzeum etnograficznego....

Wiem, ze to nie ten temat .... ale ...

Jawka!!! Sto lat, sto lat .... Zdrowia i ogromu sily na:
dalszy ciag Bloga,
kolejne pomysly i dzialania w WTS,
kazdy kolejny dzien,
nastepne speedway'owe eskapady .

Sklada - jak zawsze - skromny Greg )

BUZIOL.

Tereska, ze względu na udaną obronę ostatnie dni były trochę zakręcone:) Obecnie wracam do prozy życia. News jest już w aktualnościach. Felieton bedzie na dniach, także na sport24.pl.

Udanego wypoczynku na Węgrzech!

Ehh nie ma takiej opcji w ogóle. Jak przyjdzie taki czas, że piwko mi zacznie szkodzić to będzie znak, że czas się już zabierać z tego świata A wyjazd bardzo przyjemny choć dla mnie pierwszy od długiego czasu samochodem zamiast w większej grupie, ale za to fajny spontan wyszedł z wyjazdem dzień wcześniej i oglądaniem finału DPŚ już w Miszkolcu No i pojscie do pracy na 12 godzin po 3 godzinach snu - bezcenne Ale czego się nie robi dla tego naszego żużla, czyż nie

PS. Jak tam ręka

Ręka fantastycznie, minęły 4 tygodnie, nowe ciałko się nawarstwiło.Kuzynka z Anglii mówiła (byłam z nią w Pieninach w tym tygodniu) że kobitki na zachodzie robią sobie takie operacje z twarzą czyli przypalanie naskórka i pod spodem warstwa jest gładsza.Tak jak na mojej ręce. Ale w życiu bym sobie nie zafundowała z własnej woli takiego zabiegu....Aaaaa, kibice lubelscy będą usatysfakcjonowani - walnęłam właśnie taki felieton że padniesz, Meeshka!Z podziwu mam nadzieję! Gratulalok, MIszkolc, brawo, Lublin! A wyjazd - to do Łodzi z Polonią Piła 16 sierpnia mi się kroi!

Nowy felietonik już na stronce. Niedługo pewnie ukaże się również na sport24.pl.

Dzięki, Wojtek! Troszkę skróciłeś słowo "gratulalok" ale któż z nas jest ekspertem ugrofińskim....
Byłam w końcu w Lublinie a nie w Łodzi bo tam miał być mecz troszkę bardziej zacięty niż Orzeł - Polonia Piła.... ale tylko troszkę, jak sie okazało!Miło było spotkać Maniego, Ulę, Ernesta,Bartosza i innych biało - żółto - niebieskich wariatów! Uczestniczyłam w oprawie podczas prezentacji, rzucałam taśmy - stąd była ich taka ściana...Maciek Michaluk po meczu powiedział że zawsze boi się dostać w łeb taką taśmą....nie dziwota skoro tak ostro waliliśmy na tor!
Mam pomysł na nowy felieton dzięki temu wyjazdowi bo byłam świadkiem "narodzin nowego kibica żużla" - Jacka z Grodziska.Do kompletu Ania z Katowic kibicująca pierwszy raz w Rybniku oraz mały Franek z Gniezna - i mam materiał!
Pytanko - czy ktoś wybiera się rano na Wandę Kraków w najbliższą niedzielę 23 sierpnia?

W galerii są już wszystkie zdjęcia z wyjazdu do Krakowa!

Jest co oglądać!

Ze względu na problemy techniczne związane z pracą serwera kolejny felietonik publikowany jest z małym opóźnieniem. Myślę jednak, że sama relacja jest bardzo ciekawa, bo przedstawia całą otoczkę związaną z powrotem czarnego sportu do Krakowa.

Felieton jest już na blogu, a na dniach powinien ukazać się na portalu sport24.pl.

Trochę dłużej trzeba było czekać na nowy felieton, ale warto było. Zapraszam do lektury nowego odcinka!

Felieton w tempie ekspresowym!!!!!
Przyłączam się do buziaków dla rodzinki z Gniezna - Natalkę całuję najmocniej! Kuba zachował się jak prawdziwy mężczyzna - czy tylko oby bezinteresownie ?
Zwrócić tylko muszę uwagę na pewien szczegół, że to Rafał (mój osobisty) wygrał konkurs wiedzy prowadzony przez Andrzeja.
Janek wygrał po dogrywce klasyfikacje "poza WTS":). Czego oczywiście gratulujemy!!!!

ja w skarpetkach wniosłem dwie ćwiartki, a moja siostra tyle samo w etui od aparatu fotograficznego - aparat też był w tym etui ...

co ciekawe, każdy ciągnie do 'swoich' - pomimo, że ja jestem rdzennym Warszawiakiem to moją osobistą stolicą, żużla jest Grudziądz i stojac na stadionie w bliskim sąsiedztwie z Wami napodkałem ekipę właśnie z Grudziądza z którą razem balowałem podczas GP
co ciekawe czowiek w stanie wskazujacym z wieloma nacjami się dogada - najpierw w supermarkjecie pogadaliśmy z Duńskimi kibicami, potem przed autokarem naszym stał autokar Angoli, którzy przyjechali kibicować 'ejdżejowi' i Crumpowi, a na stadionie gadaliśmy z Ukraińcami

jeszcze raz dzięki za wspólny wyjazd i mam nadzieje do zobaczenia w autokarze w przyszłym sezonie
pozdro


to my i Duńczycy centrum handlowym

a to na stadionie z ekipą Grudziadzką

Witaj Tereniu

Felieton jak zawsze ciekawy.Kujawsko-pomorscy "cenzorzy" z 24sport,nie moga przebolec zapewne tych "tubylcow" spadajacych na Was,zatem nie doczekamy sie tam Twoich wrazen z Bydoszczy.Pozdrawiam serdecznie.

Eeeee, przełknęli jakoś, dziś się ukazał wieczorem na Sport 24, dzięki za czujność, Zbyno i po raz en-ty gratulacje dla Falubazu!
Naj, fajne fotki!Bliskie spotkania z Duńczykami w markecie, ha,ha! Jakże ty te flaszki w skarpetkach przemyciłeś, tak pytam technicznie na przyszłość...bo mi wyczesali Bollsa...