
20 marca w sali konferencyjnej Polskiego Związku Motorowego przy ulicy Górczewskiej w Warszawie odbędzie się wystawa poświęcona osobie śp. Władysława Pietrzaka. Początek o godzinie 16:45. Kustoszem wystawy jest Paweł Palka, który pomagał Władysławowi Pietrzakowi w ostatnich latach jego życia. Paweł Palka opowiedział nam o swojej znajomości z Panem Władysławem.
- W jaki sposób poznałeś się z Panem Władysławem?
- Pana Władka poznałem dzięki zainteresowaniu historią żużla. Jest to sztandarowa postać w tej dziedzinie i niewiele bym osiągnął zajmując się tym tematem, gdyby nie On. Poznaliśmy się w 2005 lub 2006 roku. Nie pamiętam dokładnie. Przez pewien czas jeździłem odwiedzać Go w domu opieki w Aninie, później w mieszkaniu przy Czerniakowskiej.
- Między wami była różnica wiekowa prawie dwóch pokoleń. W jaki sposób znajdowaliście wspólny język?
- Rozmowy o historii to temat ponadpokoleniowy. Pan Władek szybko złamał wszystkie bariery, każąc sobie mówić na „ty”.
- Będziesz pełnił funkcję kustosza wystawy. Jakie pamiątki są szczególnie godne polecenia?
- Pan Władek posiadał wiele pamiątek związanych ze sportem żużlowym. Większość z nich dotyczyła bezpośrednio Jego osoby. Przekazał mi je, wiedząc, że sam jestem „szperaczem" - kiedyś kolekcjonowałem niemal wszystko. Dziś ograniczam się do programów żużlowych i ciekawszych pamiątek. Godne polecenia eksponaty, które zaprezentuję na wystawie to m.in.: wiele nagród, medali za działalność sportową i obronę kraju w II Wojnie Światowej, zdjęcia z lat 40- i 50-tych. Na uwagę zasługuje legitymacja PKM z 1939 roku i srebrna patera z grawerowanym nazwiskiem - finał światowy Wembley 1978 rok.
- Jakie jest Twoje najtrwalsze wspomnienie związane z Władysławem Pietrzakiem?
- Jest ich wiele. Każde na swój sposób jest wyjątkowe. Najbardziej utkwiła mi w pamięci rozmowa, w której usłyszałem, że Pan Władek nigdy nie interesował się żużlem. Fascynowały Go rajdy motocyklowe, a żużel był tylko skutkiem ubocznym tej fascynacji.
PATRON HONOROWY:
PATRONI MEDIALNI: